#Ir8eV

Od wielu lat nie byłem w kościele, jeszcze dłużej u spowiedzi. Gdy okazało się, że zostanę chrzestnym, musiałem iść się wyspowiadać.

Wszedłem do kościoła, namierzyłem konfesjonał, ustawiłem się do kolejki i czekam na swoją kolej, gdy ona w końcu nadeszła podszedłem, uklęknąłem, powiedziałem "dzień dobry" i zaczynam się spowiadać. Gdy skończyłem, pamiętałem, że ksiądz da mi pokutę, pogada i kiedy trzy razy zapuka, to mogę już sobie iść.

Słyszę księdza, ale bardzo cicho, praktycznie nie rozumiem słów. Trzeba to jakoś ogarnąć, czekam aż zapuka i zabieram się, zapukał - wstaję, odchodzę od konfesjonału, po czym widzę, że trzy ławki ludzi leje pod nosem, aż się czerwoni zrobili.

Okazało się, że z drugiej strony była druga kolejka i ksiądz spowiadał kogoś z drugiej strony, nie mnie.
bazienka Odpowiedz

po co chcesz byc chrzestnym skoro nie praktykujesz tej wiary? to sie mija z celem

KoalaSzara

Daj spokój, od dawna w wielu rodzinach nir chodzi o "wychowywanie w duchu katolickim". Chrzest czy bycie chrzestnym to już jedynie wynik presji społecznej, "co ludzie powiedzą", itd.

bazienka

ja to wiem
ale uwazam za glupie i falszywe

bazienka

przeciez chrzestny jest po to by dawal prezenty
ma byc bogaty, co z tego, ze ateista :)

Judit

Niekoniecznie dlatego że co inni powiedzą. Dla niektórych ma to znaczenie symboliczne. Chrzestny/chrzestna którzy mają na przykład bliski kontakt z rodziną i dzieckiem i dlatego są wybierani na te szczególne osoby. U mnie w rodzinie nikt super wierzący nie jest, niektórzy wcale. Ale jakoś tak zawsze było, że z rodzicami chrzestnymi można było porozmawiać na różne tematy których na przykład nie chciało się poruszać z innymi. Jakieś takie inne nastawienie i poczucie odpowiedzialności za dziecko niż ciotka czy wujek.

bazienka

ale wiecie, ze przysiega, podczas ktorej klamiecie jest niewazna?

Kapłan rozpoczyna właściwą ceremonię i mówi: "Prosząc o chrzest dla waszego dziecka przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłował Boga i bliźniego, jak nauczył nas Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?"
Kapłan zwraca się do rodziców chrzestnych: "A wy, rodzice chrzestni, czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu obowiązku?

jesli to potwierdzacie, nie majac zamiaru wykonac to zwyczajnie jest to klamstwo i swietokradztwo oraz grzech :)

Redhairdontcare

Nigdy nie rozumiem czemu ponad 90% Polaków chrzci dzieci skoro następnym razem są widziani w kościele na jego komunii. Mi by się nie chciało robić tyle zachodu, żeby odprawić sakrmanet w który i tak nie wierzę

Judit

bazienka no wiem. Ale czy to coś nowego? Nie podam ci ile osób, ale dużo przyjmuje różne sakramenty z tradycji czy przez symboliczne podejście. Pewnie, że nie jest to w porządku patrząc od strony wiary i kościoła. Ale tak jest.
A dzieci podejrzewam chrzczą nawet jak nie wierzą, by dziecko same później podjęło decyzję, nie musząc nadganiać że tak powiem, gdyby chrztu/komunii nie było a będzie wierzące

Ostrzenozeinozyczki

Bazienko ale to jednak rodzaj tradycji i musisz się z tym zgodzić. Tak samo nie trzeba być praktykującym katolikiem żeby spędzić z rodziną wigilię czy podarować prezenty. To już ma dla naszej kultury znaczenie sentymentalne wręcz. Tak samo jak bycie chrzestnym. Jest takie powiedzenie, że nie odmawia się komuś zostania chrzestnym jego dziecka. To jak przyjęcie kogoś w poczet rodziny. Klepanie tych formułek o których mówisz jest już zwykłą formalnością, tym bardziej, że mniej lub więcej ale wszyscy dorastaliśmy w chrześcijańskim społeczeństwie, więc nawet jak ktoś nie wierzy to nie razi go aż tak wypowiadanie tych słów. Poza tym tak na logikę. Straszysz grzechem ludzi którzy w twoim mniemaniu nie praktykują wiary ;) ?

bazienka

Ostrze, no wlasnie smieszy mnie taka hipokryzja, bo- no w grzech nie wierzysz, wiec po co chrzest, kt wywodzi sie z tej wiary :)
kurcze moze jestem jakas inna, ale nie chcialabym obiecywac przed instytucja, w kt nie wierze, to jakbym przysiegala na Allaha...
ja rozumiem proces, ze np. swieta zyskaly juz wymiar spoleczny, sa dniem wolnym, czasem siedzenia z rodzina i zazerania dobrych rzeczy itp.,
wszystko wiem i rozumiem, ale dalej potepiam nieszczerosc, juz nawet nie wobec instytucji kosiola, ale wobec siebie samego :)

PinkiPig

Może nie jestem jakoś wierzącą, ale odkąd w religii katolickiej pojawili się chrzesni? Nie można bez. Czy Jezus miał ojca chrzestnego?

Zobacz więcej odpowiedzi (9)
zjemcikota Odpowiedz

I przez takich ludzi 'przecie nie wypada odmówić!' ta wiara traci jakikolwiek sens... Nie byłeś w kościele od lat, to po ki ciul zostajesz chrzestnym, którego rolą jest wspieranie dziecka w wierze (a nie dawanie hajsu na komunię...)?

Sretetete

ja nie wierze, jestem chrzestna i mam totalnie wywalone ze twoja wiara traci przez to sens, twoja wiara od podstaw jest bez sensu, totalnie mam gdzies ze to grzech (w ogole jaki argument dla ludzi nie wierzacych , heh to grzech o Bozeno tak sie boje xD) Siostra mnie poprosila bo chciala, a ja sie zgodzilam i koniec tematu , nikogo nie obchodzi co wy sobie myslicie i uwazacie :)

xEncorEx

Sretetete, ile Ty masz lat? Druga sprawa, nie jesteś ani EdGy ani CooL obrażając wiarę i nic Ci do tego kto w co wierzy ani nei masz prawa obrażać czy negować przekonań innych ;)

Raz23babajagapatrzy Odpowiedz

Zostanie chrzestym bylo twoja decyzja przeciez, wiec nic sie nie okazalo, tylko sam sie na to zdecydowales.
Wiesz w ogole ci bedziesz przysiegal podczas chrztu tego dziecka? Ze zobowiazujesz sie pomoc rodzicom wychowac go w wierze. Jak masz zamiar to zrobic, skoro spowiedz zaczynasz od "Dzien dobry"?

Italiano Odpowiedz

Do wszystkich obowiązków tak podchodzisz? Jak już zgodziłeś się być chrzestnym, choć nie wiem, dlaczego, to mógłbyś się doinformować, jak przebiega spowiedź. Swoją drogą, to twoje dzień dobry było niekulturalne, są pewne reguły, jak się z kim witamy.

maIasarenka Odpowiedz

Jeśli podchodzisz do wiary tak, jak mi się wydaje, to współczuję dziecku chrzestnego.

Accio Odpowiedz

Nie rozumiem najazdów na autora. Zakładam, że o bycie chrzestnym prosi się kogoś, kogo się zna dobrze, więc ludzie, którzy go poprosili raczej wiedzieli, jakie jest jego podejście do wiary. Skoro im to nie przeszkadza, to czemu miałby się nie zgodzić? Poza tym nigdzie wyznaniu nie jest powiedziane, że autor nie jest wierzący. Było tylko, że nie chodzi do kościoła, a to nie wyklucza wiary w istnienie boga.

Odchodząc od kwestii wiary, dla wielu ludzi bycie chrzestnym to po prostu tradycja, wiąże się z pozostaniem blisko dziecka i rodziny, ewentualnie chęć do otrzymania pomocy i prezentów - no, ale wtedy wyrzuty powinny być w stronę tych, którzy proszą, a nie poproszonego.

No i ostatnia rzecz - mało było wyznań o ludziach, którzy w kościele zawsze są pierwsi, a poza nim ich zachowanie nie ma nic wspólnego z katolickim zachowaniem? Na przykład ojciec tyran, matka, która zmusza do wielogodzinnej modlitwy, klęczenia na grochu itp.
Jeśli autor jest dobrym człowiekiem, to na serio ma więcej wpólnego z byciem katolikiem niż osoby, które do kościoła chodzą na pokaz.

PiratTomi

W punkt!

Melancholija Odpowiedz

Generalnie istnieje taki przepis w Kościele, że można zostać chrzestnym/chrzestną będąc osobą niewierzącą. I można zrobić to jawnie za zezwoleniem księdza. Oczywiście wiadomo jak w praktyce wygląda. Można zatem wnioskować, że chrzestni mają też inne, duże znaczenie według Kościoła Katolickiego. Ale po co robić takie szopki ze spowiedzią?! To jest tak oburzające, że gdybym dowiedziała się, że ktoś mi bliski zachowuje się tak obłudnie to miałabym kłopot z dalszą znajomością. Autorze, jesteś serio żałosny. I nie oburza mnie to ze względów religijnych, bo nie wierzę ale moralnych.

PrzezSamoH

Przecież my jesteśmy uczeni tej szopki od dziecka. Chrzest na nieświadomym niczego dziecku, wyciąganie do kościoła niezależnie od jego woli, wymuszanie sakramentu bierzmowania na nastolatkach, proponowanie ateistom funkcji rodzica chrzestnego . To sami wierzący robią że swojej religii farsę i popkulturę.

PiratTomi

Nawet przyjęcie sakramentu I komunii to farsa. To bardziej przypomina zmuszanie do wystąpienia w szkolnym przedstawieniu lub zaliczenie sprawdzianu (te wszystkie próby w ramach katechezy, odpytywanie z regułek i nawet zmuszanie dzieci do wyspowiadania się) niż świadomą decyzję dzieci. Zresztą hurtowe bierzmowanie w gimnazjum (obecnie chyba w liceum) też nie ma nic wspólnego ze świadomą decyzją, to po prostu owczy pęd, bo wszyscy tak robią, bo katecheta zmusza, bo babci dewotce będzie przykro.

Teresarazdwa

Mnie podczas pierwszej spowiedzi tak zatkało, że nie byłam w stanie wydusić nic poza formułką nauczoną na pamięć. Kiedy doszło do wyznania grzechów zawiesiłam się na tyle, że ksiądz zaczął podpowiadać mi najczęściej wyznawane przez dzieci grzechy, a ja powtarzałam za nim.
Później starałam się unikać spowiedzi, nie mówiłam wszystkich grzechów, a gdy mogłam, kłamałam rodzicom, że byłam u spowiedzi i normalnie przyjmowałam komunię.
Jako nastolatka przystąpiłam do bierzmowania chociaż nie chciałam. Mam słaby charakter i dałam sobie wmówić, że póki nie jestem dorosła nie mogę decydować sama o tym.
Moje dzieci nie są ochrzcone. Rodzice byli niezadowoleni, ale z pomocą męża przekonałam ich, że dzieci same powinny o tym zadecydować gdy podrosną. Obecnie najstarszy piętnastoletni syn ani trochę nie myśli o tym, nie daje się też nakłonić do cotygodniowego chodzenia do kościoła z dziadkami.

egzemita Odpowiedz

Dziwne że ksiądz ci nie kazał odejść albo ten co się spowiadał. Chyba.że to był przygluchy staruszek jeden i drugi i się nie zorientowali.

Aswq Odpowiedz

Oooo zawsze się tego bałam. Jak z 2 stron spowiada i ktoś nie z czai, że teraz drugiej strony kolej xD

izka0358 Odpowiedz

Jak to okazało się? Według mnie okazało się, to dowiedziałam się o czymś, czego jeszcze nie wiedziałam, a wydaje mi się by zostać chrzestnym to musisz się zgodzić, czyli podejmujesz decyzję, a nie "samo się stało"

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie