#FrwYL

Działo się to jakieś 20 lat temu. Z kumplami mieliśmy taką zajawkę, że po imprezie jak nam było jeszcze mało, wsiadaliśmy do pierwszego lepszego pociągu i jechaliśmy na gapę do najbliższego większego miasta. Pewnego razu też tak zrobiliśmy, było super, poznaliśmy dwóch punków, z którymi upiliśmy się pod pewnym pomnikiem, wylądowaliśmy na komisariacie i takie tam jeszcze inne przygody. Ale w końcu nam się znudziło i chcieliśmy już wracać do domu. Pod stacją podszedł do nas bezdomny, a że mieliśmy jeszcze dobrze w czubach, świetnie nam się gadało i wypiliśmy wino. Kolesia smaki złapały i powiedział, że zarobi na jeszcze jedno wino. Pomyśleliśmy, że spoko, i tak musimy zaraz jechać, to dawaj Mietka do pociągu. Mietek uzbierał na wino i wtedy zorientowaliśmy się, że wsiedliśmy do złego pociągu. Tak bardzo się polubiliśmy z naszym bezdomnym, że obiecaliśmy go zabrać do naszego miasta i się nim zająć. Mietek się ucieszył i był naprawdę szczęśliwy. Teraz anonimowa część...

Z pociągu nas wyrzucili w połowie drogi, następny miał być dopiero rano, dlatego pousypialiśmy gdzieś na ławkach. Rano przebudzenie, śruba przeszła i przerażenie! Co myśmy narobili! Co zrobimy z Mietkiem?! Idziemy do gościa, a on śpi, niewiele myśląc wsiedliśmy w pociąg i tyle nas Miecio widział. Nadal mi głupio, że tak go zostawiliśmy.
BoJack Odpowiedz

Trochę przykro się zrobiło pod koniec wyznania

KrwawyBaron Odpowiedz

Po prostu wtedy przemawiał alkohol zaś rano przemówił rozsądek.

Accio Odpowiedz

Czy tylko ja mam wrażenie, jakby to wyznanie zostało napisane pod wpływem? xD

glebokiepragnienie Odpowiedz

Straszne zachowanie, serio.

KaskaDupaska Odpowiedz

Słyszałam o przygarnianiu zwierząt, ale człowieka? 😁 a później go jeszcze bezczelnie porzucili ... dramat 😊

Malax Odpowiedz

Przykro strasznie...

Arabzkebaba Odpowiedz

Okropnie się zachowaliscie względem tego bezdomnego. On na was może naprawdę liczył, a wy go olaliście.

diana2705

Uwierzyć dwóm pijanym? Nie sądzę

Dodaj anonimowe wyznanie