#BYeOo

Krótko i na temat.
Po trzech latach zamieszkaliśmy z chłopakiem w wynajętym mieszkaniu, po tygodniu zerwał ze mną, ponieważ jestem powodem, dla którego porzucił mamę.
Facet jest po trzydziestce.
Jutrzenka2104 Odpowiedz

Mnie facet namawiał 3 miesiące do wspólnego zamieszkania, a jak już się zgodziłam, to 20 minut po przywiezieniu swoich rzeczy usłyszałam, że on jednak zmienił zdanie i lepiej żebym wróciła do siebie. Teraz mnie to nawet bawi, ale w wieku 19 lat to był dramat. A Ty się ciesz, bo pozbyłaś się gówniarza.

bazienka

hah, mnie po 3 mies namawiania do przeprowadzki do innego miasta i zamieszkania razme stwierdzil, ze jak mowil "zalezy mi na tobie to chodzilo o to, ze jak na znajomej ;)
ale ojojam cie mocno

Quasars Odpowiedz

Śmieci się same wyniosły.

Nawet nie wiesz jak wielkiego problemu uniknelas.

Eureenergie Odpowiedz

No i fajno, masz teraz szansę znaleźć sobie normalnego faceta ;)

chlef123 Odpowiedz

jakoś tak szkoda mi się zrobiło tego gościa. facet musi mieć serio skrzywioną psychikę i toksyczną sytuację w domu, skoro w wieku 30 lat zżerają go wyrzuty sumienia, kiedy na tydzień "porzuca" mamusię.

Umbriel

Cóż. Pokłosie nadopiekuńczych matek.

grubytygrys Odpowiedz

Nie zauważyłaś wcześniej, że gościu woli swoją matkę od ciebie?

esinye

To nie zawsze widać od razu. Mało jest przypadków, że facet jest super troskliwą, kochający i opiekuńczy, a po zamieszkania razem robi się z niego zaborczy skurwiel i sadysta? Albo okazuje się, że sam koło siebie nic nie potrafi zrobić, bo wcześniej mamusia sprzątała w pokoju, prała, gotowała? Jak zaczynasz z kimś mieszkać wychodzi baaardzo dużo rzeczy, których wcześniej nie było widać...

grubytygrys

Zgadzam się z tobą co do tego, że dużo wychodzi dopiero, gdy się z kimś zamieszka. Ale oni byli aż trzy lata ze sobą, to jest bardzo dużo czasu na poznanie kogoś. Jeżeli jest ten chłopak aż takim maminsynkiem, to czy jest szansa, że udało mu się to tak dobrze ukryć?

chlef123

esinye - a już największy dramat zaczyna się, jak jedna strona (przeważnie facet, ale nie zawsze) poczuje w związku władzę, np. kiedy małżeństwo decyduje, że jedno zarabia, a drugie "zajmuje się domem". wtedy, mam wrażenie, małżonek niezarabiający staje się w percepcji tego drugiego jego własnością, winną mu całkowite posłuszeństwo i mającą zakres obowiązków ograniczony jedynie kaprysem "sponsora".

Niezywa Odpowiedz

Przegrałaś z matką, zdarza się.

galaxy Odpowiedz

Jak mogłaś odciąć Go od mamusi? 😂😂

Vito857 Odpowiedz

To chyba nie masz powodu do narzekania.

NiebieskaModliszka Odpowiedz

A może to była głupia wymówka? Bo przez tyle czasu chyba byś zauważyła, że to maminsynek.

wmw Odpowiedz

To niech z matką się bzyka 😁😁😁🤦🏽‍♀️

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie