#B74wi

Gdy po prawie 6 latach okazało się, że narzeczony mnie zdradza z naszą wspólną znajomą (nie znałam jej zbyt dobrze), byłam zdruzgotana. Chlałam codziennie, z łóżka wstawałam tylko do pracy i przed komputer - słuchałam jakichś smętów i szedł browar za browarem, bo gdy się upiłam, robiło mi się lepiej. Zamieniłam się we wrak człowieka. Rozpamiętywałam, jacy to kiedyś byliśmy szczęśliwi, rozpaczałam, jak to żyć bez niego nie mogę...
A potem przyszedł gniew. Bo przecież niczego złego nie zrobiłam, a on się wdał w regularny romans i teraz świetnie się bawił ze swoją nową dziewczyną. Inni mi mówili "Olej to, zacznij żyć od nowa bez niego", ale ja wiedziałam, że dopóki zemsta się nie dokona, dopóki on nie będzie cierpiał podobnie jak ja, to spokoju nie zaznam.

Postanowiłam odezwać się do niego, "wybaczyć mu", zaprzyjaźnić się z jego kochanką-panną i zniszczyć ich od środka. Wiedziałam, że nie oprze się bzykaniu byłej i aktualnej jednocześnie.
Bardzo szybko w to wsiąkł i był wielce zadowolony, że ma dwie kobiety. Ona po krótkim czasie się o tym wszystkim dowiedziała - w sumie przez przypadek, bo znalazła mój włos w ich łóżku. Odczekałam, aż złość jej przejdzie i złożyłam im wizytę. Na początku nie chciała ze mną rozmawiać, ale gdy w końcu zaczęłyśmy, nie mogłyśmy przestać. Rozmawiało mi się z nią wspaniale, co wtedy niechętnie musiałam przyznać, ale postanowiłam dalej grać w swoją grę. Zaczęliśmy się spotykać w trójkę i spędzać ze sobą każdą wolną chwilę. Im bardziej zbliżałam się do jego dziewczyny, tym bardziej byłam zdeterminowana, żeby go zgnoić. Polubiłam ją, stała się jakby moją siostrą w tej patologii, a że była młodsza, włączył mi się względem niej jakiś dziwny tryb obronny. Na serio nie chciałam, żeby straciła kilka lat na związek z kimś takim.

Z jednej strony ją szczerze wspierałam (zaczął jej wywijać niezłe jazdy - awantury, wieczne pretensje, zabieranie kluczy do domu), z drugiej sączyłam w niego jad, że jestem lepsza od niej, w końcu tyle lat przeżyliśmy razem, tylko ja wiem, jak mu dogodzić w każdym względzie... Po 10 miesiącach stanął u mnie w drzwiach z walizkami i prosił o powrót. Słodził, jak to zrozumiał swój błąd, jaka to ona jest beznadziejna, że jestem miłością jego życia, sraty pierdaty. I wtedy, gdy był tak przekonany, że zostawił sobie uchyloną furtkę i znowu będzie miał miło i słodko, powiedziałam: NIE.

Czekałam na to 10 długich miesięcy. Możecie pisać "jesteście siebie warci". Pierwszy i raczej ostatni raz zrobiłam taką akcję. Zaczęłam z zemsty za siebie, skończyłam z zemsty i z troski o tamtą dziewczynę. Z nią cały czas utrzymuję serdeczny kontakt, układa sobie życie z fajnym kolesiem, ja zresztą też. A on? Niech się wali.
981001 Odpowiedz

Nie oganiam. Skoro ta laska znalazła w ich łóżku twój włos, ale nie przeszkadzało jej to specjalnie i nadal była w związku z tym pajacem, to po co ją z tego wyciągałaś? Najwidoczniej jej to odpowiadało.

ogienek Odpowiedz

"w sumie przez przypadek, bo znalazła mój włos w ich łóżku"
Trochę nie na temat ale taki żart mi się przypomniał:
Żona sprawdza marynarkę męża, nic nie znalazła i mówi:
- Ty to nawet łysej nie przepuścisz.

anonimowyktos03 Odpowiedz

Cierpliowść to masz na poziomie 200% :D

Aparatka Odpowiedz

Ale na kim ty siel mscilas?na sobie?Facet przez 10 miesięcy sypial z dwiem,mial sporo przyjemności, trochę kłótni. Za to ty 10 miesięcy seksu z facetem, którym sie brzydzisz, zycie owinięte wokół niego i satysfakcje bo go rzucilas...no wow z tym, że on też sobie może teraz znaleść inną dziewczynę i chwalić się przed kumplami, że tyle czasu miał dwie na raz...

feainnewed Odpowiedz

Miałabym opory, żeby iść do łóżka z kimś takim tylko ze względu na zemstę, ale jeżeli Ty się z tym źle nie czułaś to spoko.

WilaWianki

A czemu tylko? Skoro była z nim tyle czasu, to pewnie pociągał ją fizycznie.

nieznajomanieznajoma Odpowiedz

Mimo wszystko nie mogłabym przyjaźnic się z dziewczyną, która odebrała mi faceta. Nie ma co jej wybielac, mlodszy wiek nie ma tu znaczenia, bo oboje zachowali się po prostu bezczelnie wobec Ciebie.

Dragomir Odpowiedz

Że też Ci się chciało.

Katarzynka94 Odpowiedz

Gratulacje za zmarnowanie 10 miesięcy życia....

doznudzenia

czym jest 10 miesiecy w porownaniu do 6 lat, ktore zmarnowal jej ten koles?
Jezeli ona tego potrzebowala, zeby sie wygrzebac z dolka, do ktorego on ja wpedzil to dlaczego nie? Skutek jest pozytywny: obie dziewczyny pogonily dziada, sa szczesliwe, a on dostal podwojnego kopa.

Ankaaa

Równie dobrze mogła przez te 10 miesięcy pić i płakać, więc chyba jednak lepiej w tę stronę :)

DajMiPospac Odpowiedz

Ach, to cudowne uczucie satysfakcji i od razu się ciepło robi na serduszku c:

Bongo Odpowiedz

Moim zdaniem dobrze zrobiłaś. Zasłużył na zemstę, w końcu zmarnowałaś na niego 6 lat. Za to nie rozumiem, dlaczego tak przejęłaś się losem tej kochanki. Przecież kiedy wdała się z nim w romans, to wiedziała ze ma narzeczona, a na dodatek znała cię osobiście. Jej jakoś nie obchodziły twoje uczucia. A ty się pózniej nad nia litowalas... Albo jesteś niewiarygodnie głupia, albo niewiarygodnie dobra i miła. Ja to bym dla niej nie miała nawet krzty litości.

LorealinstantCare

No jak to. Przeciez to najlepsza technika. Trzymaj przyjaciol blisko, a wrogow jeszcze blizej. Przejela na swoja strone. Tak se gadam.

bazienka

niekoniecznie musiala wiedziec
kochanki mojego bylego tez nie wiedzialy o mnie
tzn jedne wiedzialy, z ema narzeczona, inne nie
poza tym trzeba nie miec mozgu, zbey byc z facetem, ktory inna laske zdradza z toba... bo tobie to juz bedzie wierny nie? pfffff

Bongo

Jasne, kobiety czasem nie wiedza ze są " tą drugą", ale w tym przypadku ta kochanka o tym wiedziała. Autorka napisała: "narzeczony mnie zdradza z naszą wspólną znajomą".

Martyna97

bazienka otóż to! Według mnie jeżeli facet kiedykolwiek zdradził to tak jakby pokazał że jest do tego zdolny. Ktoś powie że "każdemu trzeba dać drugą szansę" albo "ludzie się zmieniają" i rzeczywiście można wybaczyć, ale moim zdaniem tylko wtedy gdy był to jednorazowy wyskok (w kontekście niepoczytalności). A jak osoba robi to regularnie to ... niech sobie każdy odpowie sam.

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie