Ja zawsze na koniec rozmowy z rodzicami mówiłem im ,,kocham cię''. Odruchowo, z przyzwyczajenia pożegnałem się z kolegą w podobny sposób....... dziwny moment.
Ja przypadkowo nazwałam tak moją teściową na samym początku naszej znajomości, gdy próbowała wcisnąć mi na talerz więcej ziemniaków. Odpuściła mi dopiero gdy została „prawdziwą” babcią.
Mam nadzieje, że Twojej mamie lada dzień przejdzie, a jeśli nie, to wiesz już co może pomóc ;)
Ciesz że tylko się obraziła, a nie uwierzyła kim może zostać.
Powiedz jej, że chcesz ją przyzwyczaić do nowej roli
Luzik... Moja matka byle pierdołę potrafi rozpamiętywać latami 👌
Ja zawsze na koniec rozmowy z rodzicami mówiłem im ,,kocham cię''. Odruchowo, z przyzwyczajenia pożegnałem się z kolegą w podobny sposób....... dziwny moment.
Ja przypadkowo nazwałam tak moją teściową na samym początku naszej znajomości, gdy próbowała wcisnąć mi na talerz więcej ziemniaków. Odpuściła mi dopiero gdy została „prawdziwą” babcią.
Mam nadzieje, że Twojej mamie lada dzień przejdzie, a jeśli nie, to wiesz już co może pomóc ;)