#6lmur
Płacz na filmach - norma. Kiedy czytam/oglądam/słucham o tym, jak ktoś bardzo jest zainspirowany jakąś ideą, albo jak jest zaangażowany w jakiś aktywizm - również płaczę. Ktoś robi heroiczne rzeczy lub głosi zacne idee - płaczę. Prowadzący warsztatów opowiada jakie są wspaniałe sposoby na życie bardziej przyjazne środowisku - odwracam wzrok, bo łzy mi się cisną do oczu. Rozmawiam z kimś, albo opowiadam o jakiejś sytuacji - i nagle głos mi grzęźnie i łapie dziwne fluktuacje, bo znowu zbiera mi się na mega wzruszenie zupełnie z .upy. To jest tak frustrujące!
Płaczę nawet przy ideach, którymi normalnie gardzę, wystarczy, że będzie to pokazane w odpowiedni sposób. Nie mogę znaleźć żadnych informacji w necie na temat takich ekstremalnych i durnych reakcji Wydaje mi się, że jestem jedynym takim świrem na świecie. Żenua…
Byłam u endokrynologa na badaniu tarczycy i zaczepiłam go pytaniem co zrobić z nadmierną wrażliwością, to się śmiał ze mnie i mówił, że to urocze...
A nie bierzesz przypadkiem leków antykoncepcyjnych? U mnie to one wprowadzały mnie w taki stan. Płakałam CODZIENNIE.
Mi w podobnym wieku utochomilo się to przewrazliwienie i tez nic nie mogę na to patrzeć radzić, a okropnie mniqre wkurza, że potrafi się wzruszyć przez byle co, mimo że wcześniej tak nie miałam :/
Mam podobnie. Czasem jedna piosenka, reklama czy filmik a ja ryczę. Zresztą, u mnie tyczy się nie tylko płaczu, ale wszystkich emocji. Mam wrazenie, ze od jakiegoś czasu odczuwam wszystko bardziej.
A myslalam, ze tylko ja jestem taka wrazliwa, a mam 32 lata 😌
Czasami to pewnie wina hormonow, a czasem gorszego/melancholijnego dnia. Ale w sumie ani mnie, ani nikomu w moim otoczeniu to nie przeszkadza, wiec pytanie (chyba bardziej retoryczne): trzeba cos z tym robic?
Ja Cię rozumiem. Ja nigdy nie płakałam z byle powodu. Zmieniło mi się po ciążach. Kurde, strasznie ciężko jest powstrzymywać się od płaczu, i mam tak jak ty, też ludzie myślą że jestem twarda, a ja potrafię się rozryczeć z byle powodu. I jak czuje że będę płakać to szukam szybko ustrojnego miejsca żeby wylać łzy.
@Angel12345 Ja też to miałem po ciąży. Tylko jako facet nie mogłem zwalić tego na hormony :-)
Przewrażliwienie to mało powiedziane. Pojawiło się po urodzeniu pierwszego dziecka i trwało jakieś dwa lata.
Przeszkadzało mi w pracy, bo spotykałem się z różnie traktowanymi dziećmi. I beczałem w kiblu.
Hehe mi to zostało po porodach. No nie potrafię powstrzymać łez. Wystarczy że będzie coś podniosłego, coś co wywiera na kimś jakieś emocje to zaraz łzy w oczach, bym sobie pozwoliła na płacz to bym się zanosila normalnie. Byłam ostatnio na rynku z dzieckiem a tam dzieci z różnych domów kultury pokazywały jakieś sztuczki i wgl super. Te dzieciaki tak się cieszyły, tyle im to sprawiało radości a ja oczy pełne łez, gdzieś tam jakaś uciekła... Chciałam też wybrać się do kina na króla lwa. Ale płacze na samym zwiastunie w telewizji. Gdybym jeszcze wyglądała uroczo zaplakana może bym to rozwazyla. Ale wyglądam jak czerwony buraczek😂
Dobrze że nie jesteś mężczyzną. Wtedy płakała byś, za każdym razem, gdy ktoś w piękny sposób otworzyłby kapselkową, szklaną butelkę.
Gdyby była mężczyzna, to by miała przesrane w życiu :)
Cholera skąd ja to znam...
Też mam to samo. Normalnie jestem twarda kobieta i nie dam sobie sobie w kasze dmuchać. A ok 24 roku zaczęłam ryczeć że wzruszniea z byle powodu. Mam talen i ktoś się wzrusza.. I ja też... Jak był strajk nauczycieli i ktoś powiesił na szkole napis...,, wspieramy was nauczyciele,, i odpowiedź,, dziękujemy,, też się wzruszam... Jakiś filmik patryjotyczny i znowu to samo... Może to nie jest ryczenie. Ale czuję jak mi się w oczach woda zbiera i trudno to powstrzymac. Chyba trzeba z tym żyć.
a test na dwie kreski sobie robiłaś ?