#5b9dn
W wieku 22 lat nie mogłem znaleźć pracy, aż pewnego dnia zadzwonił kolega i zaproponował, że pomogę mu na budowie. Mam 190 cm i ważyłem wtedy 63 kilogramy. Mocno brałem się do pracy, ludzie z budowy byli szczerzy i mili na swój sposób. Dziwne, bo wcześniej pracowałem w biurze i spotkałem wielu nieszczerych ludzi. Mało tego, byłem całkiem silny i okazało się, że jestem wytrzymały.
Byłem bardzo nieśmiały, a z budowlańcami nabrałem śmiałości. Jadłem dwa obiady - jeden w pracy, drugi w domu. Po pół roku wyglądałem nieźle, po półtora roku bardzo dobrze. Ważyłem już 90 kilo i naprawdę czułem się silny i zdrowy. Praca na dworze dobrze mi zrobiła, lubiłem się czasem popisywać nosząc specjalnie jakieś krawężniki, betonowe części itp.
Patrząc wstecz, to był świetny okres życia. Denerwuje mnie, gdy ludzie śmieją się z pracowników budowlanych, majstrów. Mają swój folklor, ale gdy budują twój dom, postaraj się czasem być miły. To się opłaca.
Szczerze mówiąc czekałam na jakiś zwrot akcji
"Lubiłem się czasem popisywać nosząc jakieś krawężniki. Wtedy nagle zawracałem! I niosłem je w drugą stronę."
Dopisalam dla Ciebie.
Ja myślałam że skoro był szczupły, miał długie włosy i ładną twarz to go wezmą za dziewczynę i spróbują zgwałcić
A ja byłam pewna, że kolega z biura zaproponuje mu sponsoring w zamian za łóżko xD
Wszyscy powinniśmy być dla siebie mili, nie tylko czasem dla budowlańców budujących nasz dom.
I w ogóle nie "tylko czasem".
Cóż, mój znajomy był średnio miły dla ludzi remontujących jego mieszkanie, i skończyło się na specjalnie spartaczonej robocie, i kradzieży paru rzeczy.
Natomiast gdy z mamą pieć- sześć lat temu musieliśmy wynająć ekipę, żeby z grubsza zrobili nową łazienkę, to jako że wtedy nie pracowałem, to mogłem przypilnować typków, choć moja nieśmiałość raczej sprawiała, że się chowałem na większość czasu. Ale dość szybko okazało się, że to byli mega sympatyczni i serdeczni ludzie. Kiedy skończyli, to wręcz żałowałem, ze nie ma już z kim pogadać o NBA. :)
Nikt się nie śmieje z nich i z tego jaką pracę wykonują, wszystko zależy od tego jakimi są ludźmi i czy umieją się zachować. Wszędzie znajdziesz dobrych ludzi jak i tych niedobrych.
Naprawdę masz takie przekonanie, Etanolansodu? Oprócz tych historyjek o pogwizdujących robotnikach z budowy to w swoim otoczeniu nie zauważyłam pogardy dla budowlańców. Zwłaszcza jak na majstra czekało się kilka miesięcy.
Etanolsnsodu
To musiałaś ich WSZYSTKICH naprawdę dobrze poznać, aby stwierdzić, że są "nieudacznikami" , bo tego na pierwszy rzut oka nie widać. Zresztą co to w ogóle za określenie? Jakie są kryteria "nieducznictwa"?
Nie wiem skąd się wziął ten głupi stereotyp. Nieudacznicy to całe życie cegły podają albo przy łopacie robią ale żeby się nauczyć fachowej roboty to trzeba być już kumatym.
Nadal stereotypy o budowlańcach są dosyć silne, sama pracowałam kiedyś na budowie i często mój facet wstydził się, gdy mówiłam ludziom gdzie pracuję 😂
@Etanolansodu Ty chyba nie bardzo wiesz co piszesz? nie zdajesz sobie sprawy jakie skille trzeba mieć np do murarki, szpachlowania, czy malowania, jaką wiedzę do hydrauliki albo elektryki. I na koniec, nie wiesz chyba jakie na budowach zarabia się pieniądze. Nie chodzi mi tu o jakiegoś Janusza co to chleje całymi dniami, czy gości których pokazują w usterce, tylko o ludzi którzy naprawdę znają się na swojej robocie. Piszę z doświadczenia. Sam jestem elektrykiem... Buduje/remontuje sklepy pewnej sieci.
Mordo, ja tam bym sie nie popisywal z noszeniem ogromnych ciężarów.
Teraz wszystko fajnie, żadnych efektów ubocznych, ale z wiekiem będzie coraz gorzej, uwierz mi 😁
Nie rozumiem o czym jest to wyznanie. O Twoim wyglądzie czy o pracy na budowie?
Poza tym szokująco anonimowe :/
Wiem, że strona ma nazwę ANONIMOWE WYZNANIA, ale chyba nie ma sensu podkreślać tego pod każdym wyzwaniem, które jest za mało intymne czy prywatne... Nie mówię o wyznaniach bez puenty, bo też takich nie lubię, ale są i takie które są ciekawą historyjką niekoniecznie anonimową, a miłą do przeczytania :)
Kiti123 Ciekawe historyjki można przeczytać na innych stronach, a nie tutaj. Przez takie osoby jak ty historie o niczym dostają się na główna i tylko zaśmiecają ta stronę. I tak wolałam jak była ,,susza” na anonimowych, niż takie wyznania. Liczy się jakość s nie ilość.
Lu(...)zik, nie bronię tego wyznania tylko chcę zwrócić uwagę, że jest wiele wyznań które są urocze/podnoszące na duchu, a są krytykowane za zbyt niski poziom anonimowości. To jest tylko strona internetowa i to jej użytkownicy decydują co się dostaje na główną. Jeśli jest to wina ,,takich osób jak ja” to przykro mi nic nie poradzę, ale większość w tym przypadku decyduje.
Jak mozna byc niemily dla kogos kto robic cos dla ciebie, przeciez z natury powinno sie takim osoba cos zjebac :D
Może dlaczego ludzie maja o nich złe zdanie, że za każdym razem gdy przechodzę obok jakiejś budowy zawsze któryś musi rzucić jakimś seksistowskim komentarzem.
Otóż to, albo gwizdanie jak na jakiegoś psa.
Mój były chłopak pracował na budowie i wszyscy codziennie pili. Nawet przy pracy na wysokościach. Latem pili "piwko", bo gorąco, zimą "wódeczkę", bo zimno.
Nie zawsze tak to wygląda. Ze swojej strony mogę dorzucić, że praktycznie zawsze spotkałam się jedynie z "dzień dobry pięknej pani/miłego dnia życzymy", a ekip w mojej okolicy było sporo w czasie, kiedy osiedle dopiero powstawało. Różnie można trafić.
Pracowałem kiedyś na budowie i potwierdzam, że byli to najlepsi ludzie z jakimi kiedykolwiek pracowałem.
Ta, budowlańcy są serio uroczy, zapytaj wszystkich kobiet, które zaczepiaja i komentują słodko ich wygląd.