#5Fgon
- Niechże się pan zatrzyma, toż to człowiek biegnie! - zaczęła biadolić staruszka.
Kierowca niezbyt uprzejmym, trochę zniecierpliwionym tonem wytłumaczył jej, że autobusy na tej trasie jeżdżą co 15 minut i zaraz pojawi się następny, a gdyby on miał się zatrzymywać przy każdym spóźnialskim, nigdy by nie wyjechał z miasta.
Babcia trochę nieprzekonana coś tam mu odpowiedziała, zapadła chwila ciszy, spokój przed burzą - i się zaczęło.
Kazała kierowcy wyłączyć radio, bo ona nie chce słuchać gadania, CHYBA, że radio Maryja. Ewentualnie miał on ściszyć radio.
Kierowca jakoś nie chciał się ustosunkować do prośby Moherowej Pani, ta więc stwierdziła, że będzie się modlić na głos. Wszystko jak leci, od różańca po modlitwę za zmarłych (gdzieś między jedną a drugą wspomniała, że jedzie na pogrzeb), wplatając w to tyradę do kierowcy. Brzmiało to mniej więcej tak:
- Zdrowaś Mario, łaskiś pełna... JA TU BRONIĘ PASAŻERÓW! Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami... RADIO OPOZYCJI PAN SŁUCHA, JESZCZE ZMUSZA INNYCH, PORZĄDNYCH LUDZI... I błogosławiony owoc żywota twojego, Jezus... ZŁOŻĘ NA PANA SKARGĘ, ŻE PAN RADIA NIE WYŁĄCZYŁ...
Potem poleciała koronka przeplatana takimi komentarzami jak: "współczuję pana żonie", "pewnie tęskni pan za PO", "chyba w życiu nie miał pan różańca w ręce", "przeszkadza mi ta muzyka, proszę zrobić ciszej", "wyleci pan z pracy", "Jezus chce, by pan wyłączył radio, ja to panu mówię", "na łożu śmierci będzie pan wspominał swoją niegodziwość", "jak pan dzieci wychowa, mając serce z kamienia", "Duda podpisze pana zwolnienie!"
Ci co mogli założyli słuchawki, ja co chwilę patrzyłam na zegarek zastanawiając się, kiedy babunia zachrypnie. Jednak widać było, że mocno zahartowana codziennymi modlitwami, gdyż modliła się przez niemal całą podróż (około 1h).
Ze swojej strony dodam, że siedząc w połowie w ogóle nie słyszałam radia, za to panią jak najbardziej :D
Wychodząc z autobusu minęłam pana kierowcę, gdy otwierał bagażnik. Na jego twarzy gościł banan, widać dobrze się bawił całą drogę.
Ocenę sytuacji pozostawiam Anonimowym ;D
Właśnie jadę autobusem, za mną pani odmawia wcale nie cicho różaniec, a przede mną chłopak ma słuchawki na ful. Najlepsze podróże :)
Najlepsze podróże są wtedy, gdy autobus jest pełny i obok siada osoba, która śmierdzi 😉
To też już przerobiłam ale w pociągu :) jeszcze mi się dostało że siedzę jak siedzę (a siedziałam normalnie)
Ja tam w pociągu, w środku nocy, zostałam obrzygana przez koleżankę XD
Trzeba było puścić Mayhem albo inny wczesny Darkthrone. :')
Przy jakości sprzętu w komunikacji miejskiej równie dobrze można by puścić dźwięk pralki od sąsiadów, którą słyszy się w niedziele skoro świt.
Od razu System of a down xD
SOAD to przy tym nic^
Ewentualnie Happysad, wtedy wszyscy by wyszli.
Behemotha :')
Albo chociaż Slayera :3
Albo Cannibal Corpse. :D
To to nic, trzeba było Silencerem pojechać!
Xasthur for the win. :v
Ja uważam że babcia dobrze zrobiła bo czasami 15 minut dla człowieka może zaważyć o czymś ważnym.
Więc gdyby na każdego tak czekał, to na następnych przystankach bylby z opóźnieniem i zabrałby ten cenny czas ludziom, którzy potrafią być punktualni.
"Jezus chce, by pan wyłączył radio, ja to panu mówię", "Duda podpisze pana zwolnienie!"
skisłem :D
Taaaa... historia niesamowita
Czyżby bus Marcel? :)
Oż... mi by się ta podróż bardzo dłużyła... No i myślę zawsze sobie, na co POZWALAŁY SOBIE TE PANIUSIE od radia Maryja, kaczynskiego i dudy, że teraz tyle modlitw, nawracania innych... chyba mają się z czego spowiadać
Trzeba było to nagrać.
Ocena... 10/10 😜😉😄😃
Ta Pani niestety nie ma pojęcia co to znaczy być katolikiem, choć pewnie wydaje jej się, że jest odwrotnie i jest bliżej Boga niż ktokolwiek inny. A najgorsze jest to, że nikomu nie udało jej się uświadomić, że jest inaczej. Ani żadnemu księdzu, których słucha przecież często, a nie wszyscy są źli, żadnemu członkowi rodziny, żadnemu innemu katolikowi. Szkoda, że tacy ludzie utożsamiają wiarę z PiSem. Strasznie to przykre.