#2Pr8w

Moi rodzice na starość głupieją, a ja nie wiem co mam zrobić.
Wszystko zaczęło się 8 lat temu. Przez 20 lat życia byłam jedynaczką, moi rodzice wychowywali mnie mądrze, dużo czasu spędzaliśmy razem, jeździliśmy na wycieczki, chodziliśmy do parku, na basen, czy po prostu graliśmy w karty. Moje dzieciństwo i młodość wspominam wspaniale.

Nagle, 8 lat temu, rodzice poinformowali mnie, że będę miała rodzeństwo. Trochę dziwnie, tym bardziej że oboje byli już w okolicach czterdziestki, no ale OK, ich sprawa. Z tym że rok później mama zaszła znowu w ciążę. A potem znowu i znowu. Teraz mam 28 lat i piątkę młodszego rodzeństwa, gdzie najstarsze ma 7 lat, a najmłodsze rok. Nie wspominając o tym, że lekarze już przy drugiej ciąży odradzali mamie kolejne, ze względu na wiek i płynące z tego zagrożenia. Mama 2 razy poroniła, ale dalej robili sobie dzieciaki, bo nagle zamarzyła im się duża rodzina.
Ja w międzyczasie wyjechałam na studia za granicę. Rodzicom od razu postawiłam sprawę jasno, że jeśli oni zachorują lub umrą, to ja tymi dziećmi zajmować się nie będę. Brutalnie, ale sama nie chcę mieć dzieci, nie lubię ich, do tego w domu rodzinnym bywam rzadko i przez to, oraz przez dużą różnicę wieku, nie mam z nimi dobrego kontaktu, nie czuję z nimi więzi, jaką powinno czuć się z rodzeństwem.

Kolejną głupotą jest to, że niedawno kupili dom. Bardzo się zdziwiłam, bo rodzice byli raczej biedni, oboje zarabiali najniższe krajowe, niby teraz doszła im kasa z 500+, ale mama musiała odejść z pracy, żeby zająć się dziećmi, więc na jedno wychodzi.
Na dom pożyczyli pieniądze od jakiegoś podejrzanego faceta, a gdy zobaczyłam w jakim stanie jest ten budynek, to prawie się popłakałam. Brak łazienki, łyse ściany, brak ogrzewania, brak ocieplenia, stare nieszczelne okna. Rodzice nie mają kasy na remont, bo muszą oddawać to co pożyczyli na zakup. A więc mają dom, w którym nie mogą mieszkać, więc wynajmują małe dwupokojowe mieszkanie i tam żyją w 7 osób w potwornym ścisku.

Nie wiem co się stało z moimi wspaniałymi, rozsądnymi rodzicami. Wychowali mnie na dobrego i mądrego człowieka, nauczyli jak podejmować w życiu dobre decyzje, a teraz sami zachowują się gorzej niż dzieci, podejmują decyzje bez uwagi na konsekwencje i nie widzę w ich zachowaniu żadnego głosu rozsądku.
Jednak najbardziej szkoda mi mojego rodzeństwa. To kochanie dzieciaki, ale mają przewalone od początku. Rodzice nie poświęcają im zbyt wiele uwagi, tata ciągle pracuje, a mama jest zbyt zmęczona ogarnianiem domu, by jeszcze się z nimi bawić czy choćby zabrać je na plac zabaw.
A ja chciałabym im jakoś pomóc, wysyłam im co miesiąc kasę, kupuję ubrania, ale to wciąż za mało. Jednocześnie zbyt ciężko pracowałam, by znaleźć się w miejscu, w którym jestem, aby zrezygnować z tego przez głupotę rodziców. Nie mam w sobie tyle altruizmu.
paella Odpowiedz

I nie musisz, to nie Twoje dzieci. Ogólnie masz bardzo zdrowe podejście do tematu.

Eksterioryzacja

@boruta6 co z tego, że rodzina? To ma rezygnować ze swojego życia przez głupotę swoich rodziców którzy napłodzili dzieci mając 40 lat na karku, do tego nie mając warunków żeby zapewnić im bezpieczeństwo i stabilizację? Skrajny egoizm i brak odpowiedzialności.

bazienka

jezu jak mnie leczy argument "bo rodzina"
jedna wpadke moglabym zrozumiec, ale robienie sobie dzieci rok po roku w tym wieku to ogromna nieodpowiedzialnosc, tym bardziej pracujac za najnizsza krajowa i nie majac ich za co wychowac
poza tym duze ryzyko chorob
i dlaczego niby za nieodpowiedzialne decyzje rodzicow ma placic autorka, ktora sie do niech nie przyczynila?
nie ma zadnego obowiazku finansowac zachcianek rodzicow w postaci kilkorga dzieci, na ktore ich nie stac

Hvafaen

Nie sądzę, że niepowiadomienie opieki społecznej, że rodzice się nie zajmują dziećmi, nie mają na nie dość pieniędzy i gnieżdzą w dwóch pokojach w 7mke.

bazienka

Huhulala to sarkazm, prawda?

Hvafaen

Tak bazienka, nawet ja to widzę.

bazienka

chcialam po prostu, by to wybrzmialo jasne dla wszystkich
bo niestety sa tacy, ktorzy w tkaie podejscie wierza :/

Anda

@boruta jaki spadek? Rozpadajacy się dom w którym nie da się mieszkać? Długi?

bazienka

zwlaszcza za granica jej ten spadek potrzebny
dlugi i pozyczki w szczegolnosci :)
chociaz racja, patologia to tam jest teraz, autorka miala normalne dziecinstwo ( a przynajmniej tak twierdzi)

Anwute

@boruta chyba masz ze sobą jakiś duży problem, skoro wyznajesz takie „wartości”.

Nordek Odpowiedz

Brzmi to tak jakby wychowali sobie idealną i mądrą niańkę dla dzieci xd
Nie daj się, nie powinnaś płacić za ich błędy, ale współczuję. To mega ciężka sytuacja. Ciekawe co im do łba strzeliło

Vito857 Odpowiedz

To nie są twoje dzieci i nie masz obowiązku się nimi zajmować. Sądzę, że wysyłanie pieniędzy i kupowanie ubrań to jest już aż nadto.

astenopia Odpowiedz

nawet nie chcę wiedzieć na co/kogo te dzieci wyrosną :(

bazienka Odpowiedz

ale wiesz, ze nic nie musisz? nie twoje dzieci, nie musisz sie nimi zajmowac, ba nawet lubic ich nie musisz
a twoi rodzice to dorosli ludzie i sami sobie zgotowali ten los, niech ponosza konsekwencje
nie musisz im tez nic wysylac, daje glowe, ze ta kasa idzie na dlugi a nie na potrzeby tych dzieci
nie jestes za nie odpoweidzialna, to oni sa/powinni byc

juan1717

Rodzicom to akurat jest winna na starość jakąś pomoc, skoro wychowali ją w dobrym i ciepłym domu. Pamiętaj, że każdemu może powinąć się noga i będzie potrzebować pomocy.

bazienka

i pewnie dlugi zaciagniete na ich zachcianki tez powinna im splacac?

Fruktoza666

juan1717 Nikt nikomu nie jest winien, szczegolnie dzieci rodzicom. Wychowanie dzieci to obowiazek rodzicow

ohlala

@juan1717

Rodzice DECYDUJĄ SIĘ na wychowanie dzieci, które nie mają nic do powiedzenia w tej sprawie. Nie są nic winne swoim rodzicom, bo to był ich wybór. Dzieci mogą co najwyżej wyrazić chęć pomocy.

juan1717

Nie. Jest coś takiego jak alimenty na rodziców także zamilczcie.

juan1717

Bazienka ty się na prawie przypadkiem nie znasz?

juan1717

Współczuje waszym rodzicom. Skoro nie uważacie, że za dobre wychowanie i ciepły dom nie należy im się jakaś pomoc na starość to niech was wydziedzicza. Bo jest tez coś takiego jak spadek, pomagasz rodzicom na starość i tez zostawiają ci swoją spuściznę.

AncientDragon

Alimenty na rodziców nie są obowiązkiem opieki nad nimi. Ba, ten przepis jest bardzo często nadużywany, bo nie jedna była tu opowieść o kimś, kto wyrwał się z patologicznej rodziny, w której nie zaznał wspomnianego przez Ciebie "dobra i ciepła", a rodzice uznali, że coś im się należy i pozywali taką osobę o alimenty. Pewnie dzieci doświadczające patologii w domu też są zobowiązane do opieki nad rodzicami?

O jakim powinięciu nogi tu mowa? Ktoś ich zmuszał do robienia dzieci i wzięcia kredytu na dom, którego nie będą w stanie doprowadzić do porządku? Nie, to są ich świadome decyzje, nie powinięcie nogi. Świadome decyzje, których konsekwencji nie powinna ponosić autorka, bo nie miała z nimi nic wspólnego.

Nie musisz współczuć moim rodzicom, bo moi rodzice przeżyli "obowiązek" opieki nad swoimi i doskonale wiedzą co to oznacza i jakie wyniszczające to potrafi być. Wielokrotnie mi i rodzeństwu powtarzali, że mamy nawet nie myśleć o rzucaniu swojego życia i "niańczeniu" ich na starość, bo od czegoś są domy spokojnej starości. Jak tylko mam czas to pomagam im we wszystkim, w czym sobie życzą pomocy. Ba, zdarza się, że rzucam swoje plany by pomóc rodzicom. Taki ze mnie wyrodny i wygodnicki syn.

PS: Kolejna osoba gada coś o spadku. Czy Wy chociaż czytaliście tę historię dokładnie, czy końcówkę i uderzył was "egoizm" autorki? Jaki spadek, jak wyraźnie w historii jest zaznaczone, że rodzice do bogatych nie należą płacąc dodatkowo kredyt za dom nie nadający się do życia, którego nie są w stanie wyremontować?

juan1717

Ja nawet nie odnoszę się do tej historii. Po prostu jak nie głodujesz, a twoi rodzice głodują, to powinnaś im pomóc. Tyle.

juan1717

Poza tym domy spokojnej starości nie są za darmo. A co do alimentów dla patologicznych rodziców, to tutaj się z tym walczy i nawet nie jest to duży problem.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
MagicPower Odpowiedz

I kolejne i kolejne... ciekawe ile jeszcze. Dzieci to nie zabawki. Zrobili to powinni mieć jakąś świadomość, albo może i nie mają przykre... ale tak czy inaczej był to tylko i wyłacznie ich wybór przez który te dzieci cierpią.

Whereru Odpowiedz

Wiesz co rozumiem Cię, bo mojej mamie też na starość zaczyna odwalac. Niestety nic nie możesz zrobić. Tylko żyć swoim życiem.

grubytygrys Odpowiedz

Tylko.. Co w tym dziwnego że byli w okolicy czterdziestki? To jest jeszcze całkiem zdrowy i młody wiek.

WhiteBaran00 Odpowiedz

W sumie mogliby pozwać Cię o alimenty hmmm

egzemita Odpowiedz

Janusz Korwin Mikke też ma chyba z dziesięcioro dzieci , ale z różnymi kobietami , no i on ma z czego płacić.

nata

Nie widzę związku.

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie