#11FJd
Oczywiście środek nocy, więc serce skacze jak opętane, odruch samoobrony, czyli mój lewy prosty (trochę krzywy) na twarz straszydła.
Słychać upadek, coś tam jęczy.
"Trochę" już rozbudzony schodzę z mojego łóżka i sprawdzam, kogo znokautowałem.
Okazało się, że to mój młodszy brat lunatykował i kiedy dostał mojego "krzywego", to zaczął się dopiero budzić. Rano oko spuchnięte, elektroniczne urządzenia (telefon, komputer itp.) pozabierane, oraz ostre tłumaczenie się dlaczego biję swojego brata po nocach.
O dziwo, od tamtej pory przestał lunatykować.
Drastyczna metoda. xD
Ale działa :D
Niezawodna
Ale przynajmniej brat "wyzdrowiał" :D
Takie leczenie po polsku 😜
Ręce, które leczą :D a raczej ręka
morda nie szklanka :v
Rodzice głupio zrobili, że masz kare
Wow, szkoda że ja nie mogę tego spróbować z moją przyjaciółką xd tak "zaawansowanie" lunatykuje, że na pewno by mi oddała
terapia wstrząsowa ;>
Poprawiło mi to humor :) Aż się popłakałam ze śmiechu :) :P
Najważniejsze, że go wyleczyłeś, nieważne jak XD
Jeśli coś jest głupie a działa, to wcale nie jest głupie. 😛
Mnie już ciśnienie ze strachu skacze, a tu takie zakończenie :) Zaskakująco zaskakujące :P
Też kiedyś lunatykowałam , i w nocy prawie wyszłam z domu. Miałam szczęście bo moja mama złapała mnie w ostatniej chwili :o Dobrze , że już mi to przeszło :D